
Poznajcie Fab. Fab jest niezbyt inteligentną, wystraszoną halinką. Wkrótce ma wyjść za mąż, jednak przy okazji wyborów prezydenckich, odkryła nieznane jej wcześniej oblicze narzeczonego, przez co wpadła w panikę. Z tego powodu, postanowiła zrobić to, co na jej miejscu zrobiłaby każda dojrzała, odpowiedzialna kobieta: poszła po radę na forum Kafeterii.
W poniedziałkowy poranek, rozgarnięta inaczej Fab odpaliła nowy wątek i wystukała szybko na klawiaturze źródło swoich rozterek:
Fab może nie wie, o co chodzi w polityce i związkach frazeologicznych, ale z całą pewnością wie, o co chodzi w internetach, bo oto po zaledwie pięciu minutach, jej wątek zostaje wyróżniony przez redakcję Kafeterii i zamieszczony na stronie głównej portalu, jako najciekawszy problem dnia:
Po takiej reklamie, Fab nie musi długo czekać na odzew. W ciągu paru godzin, zdesperowanej halince postanawia pomóc kilkadziesiąt osób. Rady, które Fab znajduje na forum, są bardzo zróżnicowane. Pojawia się opinia samozwańczego autorytetu:
…i lekceważąca problem Terererra, zakładająca, że przecież i tak wszyscy wkrótce wyemigrujemy. Myśl skądinąd niepozbawiona logiki.
Odzywa się też feministyczny wzór asertywności, który rekomenduje życie w manipulacji i kłamstwie:
I kiedy już Fab zaczyna przysypiać, pojawia się on. Roberto. I całkowicie zmienia zasady gry…
Roberto NiepiertoliSięwTańcu. I w miłości. Odzew pomocnych forumowiczów jest natychmiastowy:
Są jednak i tacy, którzy nie zapominają, co sprowadziło ich do wątku Fab.
Roberto nie traci czujności i szybko reaguje:
Już kilka minut później, zagubiona Fab dowiaduje się, że na świecie są dwa rodzaje mężczyzn: meni (?) zabijający kundle gołymi rękami i pedzie głaskające bezdomne koty. To wiele wyjaśnia.
Tymczasem męski Roberto, współczesny Herakles poskramiający Cerbera, zaczyna zbierać grupkę fanów:
Niczym Magdalena Ogórek Kafeterii, Roberto czeka w ukryciu, aż pytania gawiedzi się skumulują, rozbudzając ciekawość mas, po czym zabiera głos:
Nie wszyscy są jednak przekonani…
Odzywa się też merytoryczy głos historyko-socjologo-psychologa, który jako jedyny odkrywa prawdę o Fab: mianowicie fakt, że jest ona księżniczką.
Roberto, niczym bohater dobrej książki, z każdą chwilą odkrywa kolejne zakamarki swej złożonej osobowości:
Wiemy więc już, że Roberto jest ochroniarzem, pogromcą psów, rycerzem, Janosikiem, Supermanem, Hulkiem i historykiem sztuki. Czy jest coś jeszcze, czym może nas zaskoczyć?
Problem Fab został, oczywiście, zmyślony. Dziesiątki komentarzy pod nią – nie. Czytając je i wybierając te najciekawsze, nie mogłam wyjść ze zdumienia: kim są osoby, które wchodzą na fora internetowe, żeby udzielać obcym ludziom rad? Jestem w stanie zrozumieć motywację zagubionej halinki, która w akcie desperacji zwierza się anonimowo ze swoich dramacików tysiącom nieznajomych. Nie pojmuję jednak, co kieruje tymi, którzy jej odpowiadają. Czy buszują wśród setek wątków, szukając tematu, na jaki mogą się wypowiedzieć? A może marząc, by wreszcie zostać autorytetem dla kogokolwiek, zakładają konta na samosiach i innych zapytajonetach, żeby zbierać punkty lansu?
Czytam, wybucham śmiechem, robię wytrzeszcz ze zdumienia, trzaskam fejspalmy, aż mi mejkap odpada na klawiaturę i nadal nie mam pojęcia. Ale wiem jedno. Dziewczyny, tak często pytacie, gdzie są prawdziwi mężczyźni. Wreszcie mam odpowiedź: spędzają poranki na forum kafeterii.