NAJBARDZIEJ PRZYPAŁOWE GUILTY PLEASURES
Znacie mnie nie od dziś i wiecie doskonale, że każdy dzień zaczynam od przyrządzanego zgodnie z wytycznymi Marcina Rzońcy espresso, spożywanego podczas lektury najnowszego Wall Street Journal, skąpana w dźwiękach Czajkowskiego, płynących z mojego Naim Statement. Po takiej dawce orzeźwienia, strzelam sobie jaglankę z jagodami goji i sproszkowanym rogiem jednorożca, po czym ćwiczę tai chi, czytam jakąś rozprawę Seneki Młodszego i śmigam do pracy, gdzie przez cały …
Continue reading